poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Nowy członek rodziny...

...a raczej członkini-kicia MAMBA(takie imie dostała w schronisku)Ma półtora roku jest czarna z domieszka brązu i trochę kudłata.Na razie siedzi najchetniej pod wanną lub za wersalka-boi się pralki i odkurzacza.

7 komentarzy:

Kasia z Różności pisze...

Ja też miam koty z różnych miejsc, trzeba do nich na początku dużo cierpliwosci i spokoju, jak same i bez przymusu po swojemu poznają otoczenie to będzie ok. No i dużo głaskania - jak tylko się uda, nic na siłę :)

Maryna pisze...

Kochana, tylko jeden? Będzie sie nudził. Trzeba było od razu dwa. Kot jest piękny. Ja czarnego jeszcze nie mam. Sądzę, że to kwestia czasu ...

Dorota T. pisze...

Pani ze schroniska caly czas namawiała nas na drugiego malutkiego:):)Ale mąż był nieugięty;)
Kicia ma się coraz lepiej,już się tak nie chowa-chyba że włączę odkurzacz :)

Aśka pisze...

Ale super blog! Mam duza slabosc do torebek, wiec obejrzalam od dechy do dechy! Piekne szyjesz!! Pozdrawiam

sabinka.t1 pisze...

Śliczna :) Też mamy kociaka ze schroniska ale młodziutkiego, choc chcielismy starsza kotkę , ale nie udało się :)

Dorota T. pisze...

Duży kotek ma wiele plusów,ale mały kotek to też fajnie-więcej psoci ;)a nasza kicia tylko by spała w dzień ;)

ma.ol.su pisze...

To już teraz macie prawdziwe domowe ognisko!

Pozdrawiam